Dzień
w Kamieniu Pomorskim jest tradycyjnie jednym z przyjemniejszych dni w
czasie Etapowych Regat Turystycznych. Bardzo przyjemna i przyjazna
marina z przyzwoitym zapleczem. Ciekawy wyścig na Zalewie
Kamieńskim. Ładne i interesujące miasto z zabytkami i rybiarnią
Zubowicza. Zawsze przyjemna impreza kończąca etap. I dużo wolnego
czasu.
Fujimo 55 |
Jeszcze
niedawno mówiono, że marina w Kamieniu Pomorskim jest zdecydowanie
za dużo. Teraz możemy oglądać jak w błyskawicznym tempie się
zapełnia. W tym kraju, który podobno jest w ruinie, akurat jachtów,
zarówno żaglowych jak i motorowych przybywa w błyskawicznym
tempie. Wielu właścicieli zamienia mniejsze jednostki na większe.
Powstają nowe mariny, stare się rozbudowują, a miejsc wciąż
brakuje.
Accu |
Tyle
rzeczy zaprząta głowę żeglarzy, że wcale nie trudno zapomnieć w
jakim celu tu przybyliśmy. A przecież w tym wszystkim chodzi przede
wszystkim o regaty. No to ruszamy. Pani sędzia zaproponowała
interesującą trasę składającą się z dużego trójkąta i
śledzia. Dzięki temu mieliśmy okazję żeglowania wszelkimi
możliwymi kursami. A że wiaterek był całkiem rześki, zabawa była
pierwsza klasa. Doszło co prawda do małego incydentu na starcie z
udziałem trzech jachtów, na szczęście bez poważniejszych
konsekwencji choć zachowanie jednego z uczestników już po
wszystkim raczej nie licowało z towarzyskim charakterem tej imprezy.
Na trasie żeglarze również walczyli z pełnym zaangażowaniem. Do
tego stopnia, że Andrzej z Dobrawy startując do zrzucania spinakera
zrobił to tak dynamicznie, że jego but nie nadążył za nim i po
latach owocnej kooperacji ich drogi definitywnie się rozeszły.
Dobrawa |
Oczekiwanie
na ogłoszenie wyników tradycyjnie umililiśmy sobie wyprawą do
rybiarni Zubowicza. Co prawda żeglarze po zakończeniu pływania
najchętniej się rozsiadają lub wręcz kładą, tym niemniej warto
podjąć ten niezmierny wysiłek by pokonać te kilkaset metrów i
rozkoszować się wyśmienitymi rybami. Na przystawkę zawinszowałem
sobie marynowanego łososia z grzankami a jako główne danie okazałą
porcję dorsza. Niebo w gębie. Będąc w Kamieniu absolutnie nie
można pominąć tego punktu programu.
Gdy
wróciliśmy do mariny właśnie kończyły się przygotowania do
uroczystości zakończenia etapu. Najpierw drobny poczęstunek,
bardzo dobra rybna gulaszowa, przygotowana przez ludzi od …
Zubowicza. Później część oficjalna z wręczeniem nagród.
Błękitną Wstęgę Zalewu Kamieńskiego zdobył oczywiście jacht
Bryza 33. Każde inne rozstrzygnięcie byłoby sporą niespodzianką.
Zwycięzcy otrzymali piękną błękitną wstęgę i puchar,
tradycyjnie wypełniony lodami. A że na Bryzie 33 pływa sporo
młodzieży, więc tym większa uciecha. Oczywiście Bryza 33 wygrała
tym razem również w klasie ORC. Tym razem obyło się bez
niespodzianki. W kategorii open 1 wygrał Mescalero, w open 2 Fujimo
55, w open 3 Wyklęty, w KWR 1 Lisica, w KWR 2 Orson i w KWR 3 …
RUDZIK – to nasze czwarte etapowe zwycięstwo w tym roku.
Niewiarygodne. Ale warto też zwrócić uwagę na zwycięstwo
Mescalero, gdyż pływające na nim sympatyczne małżeństwo, pływa
na nim dopiero pierwszy sezon i nie jest to żadna regatowa maszyna.
Gratulacje. Nagrodą za zwycięstwo w poszczególnych klasach był
darmowy postój w kamieńskiej marinie do końca roku. Nie wiem czy
nasz Rudzik będzie miał okazję skonsumować, choćby w niewielkim
stopniu tę nagrodę, ale zawsze to miło wygrać.
Zwycięscy etapu na Zalewie Kamieńskim |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz