niedziela, 22 maja 2016

STOPNIOWANIE DOZNAŃ - TENNESSEE HONEY

       

              Radość z kolejne podróży, to nie tylko sama podróż.  Najpierw jest planowanie. Gdzie, z kim, co przygotować, co zabrać, jaka będzie podróż, co byśmy chcieli zobaczyć na miejscu, itd itd. Już na tym etapie jest fajnie, jest szczególne podekscytowanie. Kiedy w końcu wyruszymy jest radość i zwielokrotnienie doznań. Rozglądam się dookoła w poszukiwaniu kolejnych motywów do sfotografowania. Tu też są emocje, bo zawsze zależy mi na tym by jak najlepiej zilustrować to co oglądam, i co ważniejsze i o wiele trudniejsze, co odczuwam. No i wreszcie po powrocie ostra selekcja zdjęć i przygotowanie pokazu dla najbliższych i znajomych. Przeżyjmy to jeszcze raz! Och jak ja to lubię.  

      Właśnie wróciliśmy z kolejnej podróż, tym razem Barcelona (relacja niebawem), znowu pełni wrażeń i z mnóstwem zdjęć, które jak zwykle "nie oddają tego co tam było", jak mawia moja żonka. Ale tym razem czekała nas dodatkowa niespodzianka w postaci paczki zawierającej dwie butelki Jack Daniels Tennessee Honey od  firmy Streetcom. Jakim cudem zakwalifikowałem się do prowadzonej właśnie przez nich kampani. Bardzo to miłe. Od razu pomyślałem o połączeniu dwóch przyjemności: zaproszeniu bliskich na wspominki z ostatniej podróży z degustacja Tennessee Honey. Zrobiliśmy już dwa takie spotkanka. Jakież było moje zaskoczenie, gdy stwierdziłem, że z Tennessee Honey jest trochę jak z podróżami. Najpierw przygotowania i emocje z nimi związane. Później otwieramy butelkę i pierwsze co zauważamy to zniewalający zapach, magia połączonej whisky z miodem. Pierwszy łyk to trunek w czystej postaci. Cóż za łagodność, te 35 % alkoholu rozmywa się niczym w aksamitnej mgle. Bierzemy lód i robimy Tennessee Honey on the rock. Wow, jest jeszcze lepiej, dużo lepiej! Całkiem dobrze nam idzie. Napój zdecydowanie za szybko znika z butelki. Stawiamy czarnego dziadka na straży. Biedaczyna jednak się nawąchał i przysnął. Kiedy sprawdzamy trzecią możliwość, drinka Jack & Swarmy, jak się okazuje wyśmienitego, dziadek okazuje się bezsilny. 

       Łączenie różnych przyjemności i dzielenie się nimi z innymi to doskonały sposób na spędzenie kilku na prawdę pięknych chwil. Życzę wszystkim i sobie samemu jak największej ilości okazji do takich radości.

Polecany post

SŁOWACKI RAJ DLA STATECZNYCH LUDZI.

1.     CINGOV NA START             Słowacki Raj geograficznie nosi nazwę Krasu Spisko-Gemerskiego, a geomorfologicznie zaliczany je...